środa, 20 czerwca 2018

A więc... co tu robię? Kim jestem? Cel?

Witajcie moje drogie!
Nie jestem pewna czy powinnam Was tak nazywać, pomimo że to początkowy post na moim świeżo co założonym blogu - ale odłóżmy na bok zbędne, niezręczne przywitanie.

Co skłoniło mnie do założenia bloga? Po co to robię?
Jestem na drodze. Póki co spokojnie idę, ale idę do przodu. Małymi krokami. Idę ku byciu perfekcyjną osobą o niesamowitym ciele.
Aby było mi łatwiej i aby nabrać większej motywacji właśnie po to stworzyłam to miejsce. Z pewnym doświadczeniem chciałabym również pomagać innym - Wam (mam nadzieję przyszłym, stałym czytelnikom).



Ale kim właściwie jestem?
Po prostu - Sae, która dąży do postawionego sobie celu.
Tak jak mogłyście się domyśleć, moim głównym celem jest schudnięcie.
Pamiętam jak rok temu moja waga wynosiła 48kg przy wzroście ok. 166-67. Taka byłam, nie jadłam specjalnie zdrowo + czasami byłam zirytowana swoim chudym ciałem.
Niestety w późniejszym czasie zaczęłam brak leki (stres w niedalekiej przeszłości był na porządku dziennym, nie potrafiłam sobie z nim poradzić), więcej jadłam, aktywność fizyczna która nigdy nie była mi obca nagle odsunęła się na dalszy plan. Takim oto sposobem doprowadziłam się do wagi 61kg/170cm. Nie czuję się dobrze w swoim ciele. Nie potrafię zrezygnować z niezdrowego jedzenia, które jem, gdy: jestem szczęśliwa, smutna, zdenerwowana, podekscytowana... jakikolwiek humor by mi nie towarzyszył, wpychanie w siebie żarcia wydawało się dobrym pomysłem.
Żadne diety nie były dla mnie zbyt wystarczające, każda jedna po pewnym czasie wydawała mi się nijaka, nie odpowiadała mojej osobie. W końcu pewnego dnia stwierdziłam: "hej! przecież ja potrzebuję samokontroli, restrykcyjnej diety, konkretów!". Tak jak chciałam - zrobiłam. Od kilku dni staram się jeść lekko, aby w końcu poczuć się jak motyl. W granicach rozsądku, moje drogie.

To tyle?
To tyle. Jak na pierwszą notkę nie jest źle - wybaczcie, ale jestem słaba w "początkowych kontaktach".

Na samiutki koniec dowiedzie się w skrócie, co będziecie mogły tutaj codziennie czytać:
* moje codziennie jadłospisy
* pomysły na posiłki
* motywacyjne notki/inspiracje
* rady/wskazówki
* efekty
Same napiszcie w komentarzu co byście chciały czytać :)
Do następnego!
~nieco zagubiona Sae


1 komentarz:

  1. Fajnie, że jesteś. Zazdroszczę ci tego, że urosłaś te pare cm! :P Ja od 1 gimnazjum mam nieszczęsne 166 cm i nie mogę od 6 latu urosnąć :(
    Będę do ciebei wpadać i zapraszam też do siebie! :)
    https://skinny-makes-me-happy-proana.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń